wtorek, 29 listopada 2011

Idą Święta...

Przygotowania świąteczne uważam oficjalnie za rozpoczęte.
Ciasto na piernik dojrzewa w kamionkowym garnku.
Koło łóżka stos książek, czasopism i wycinków z przepisami świątecznymi.
Wszędzie gdzie jestem towarzyszą mi Przyjaciele Karpia :)
Lubicie Karpia?
Ja co roku nie mogę się doczekać.
Szczególnie na Manna, który zawsze coś nieśmiało szepcze.

...
Warto wierzyć w coś naiwnie
a że czasem ktoś nas kiwnie
kiedyś sam przekona się
co jest złotem a co nie
...
krok po kroku
krok po kroczku
najpiękniejsze w całym roczku
Idą Święta!

Idą święta, a podczas świąt obowiązkowy jest u mnie barszcz czerwony.
Ciemny, z aromatem borowików, na domowym zakwasie.
Zakwas można zrobić dużo wcześniej, przelać do butelek
i przechowywać w chłodnym miejscu nawet kilka tygodni.
Klasyczny przepis na zakwas to tylko trzy składniki:
buraki, woda i kromka razowego chleba.
Dodatkowo można użyć przypraw, które dodają smaku.
Ja preferuję wersję z przyprawami.
Nie podaję dokładnych ilości.
Moim zdaniem to sprawa bardzo indywidualna.

Udanych przygotowań świątecznych Wam życzę!




Zakwas na barszcz

konieczne:
buraki czerwone
przegotowana lub źródlana, letnia woda
sól, 0,5-1 łyżka na litr wody

opcjonalnie:
kromka razowego chleba na zakwasie
kilka ząbków czosnku
liść laurowy
ziele angielskie
czarny pieprz w ziarnach

Buraki obrać i pokroić w cienkie plasterki.
Ułożyć w glinianym lub szklanym naczyniu.
Dodać czosnek, liść, pieprz i ziele, jeżeli ich używamy.
Na wierzchu ułożyć skórkę chleba.
Zalać osoloną letnią wodą, tak aby dokładnie zakryła całą zawartość naczynia.
Przykryć gazą lub bawełniana ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na około 5 dni.
Na wierzchu utworzy się piana, którą należy usunąć.
Gotowy zakwas przelać do butelek, zamknąć
i przechowywać w chłodnym miejscu do momentu użycia.

4 komentarze:

  1. A ja jakoś jeszcze nie czuję chwili...
    Karpia uwielbiam.Barszcz u mnie taki jak Twój.Dodaję jeszcze czosnek.
    Piękny kolor buraków.
    I mówisz,że już czas...

    OdpowiedzUsuń
  2. O tak, Trójkowy Karp zdecydowanie obwieszcza zbliżające się święta. A barszcz to dla mnie chyba wyższa szkoła jazdy. Dawno temu próbowałam, poległam i jakoś się zraziłam. Twój za to wygląda bardzo ładnie.
    -----------------------------------
    Zapraszam:
    Para w kuchni.
    Na turystyczny szlak!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak czas to czas :) Super, najbardziej go lubię!

    OdpowiedzUsuń
  4. Amber, i na Ciebie przyjdzie czas, bo święta chyba lubisz, co? Nie tak jak ja czekoladę ;)

    Tofko, dziękuję i zachęcam Cię do zrobienia barszczu ponownie.
    W tym roku wszystko się uda, zobaczysz:)

    Kamilo, bardzo się cieszę, że też lubisz ten przedświąteczny czas :)

    OdpowiedzUsuń